Kolejna chusta jaką ostatnio zrobiłam jest całkowicie wydziergana ze starych włóczkowych zapasów upolowanych na wyprzedażach. Do obu włoczek nie miałam oryginalnych etykiet dlatego trudno mi jest cokolwiek o nich powiedzieć poza tym, że włóczki są miłe i przyjemne w dotyku. Ilość włóczek miałam ograniczoną tzn. dwa motki włóczki niebieskiej i jeden motek włóczki cieniowanej dlatego musiałam wybrać jak najmniej skomplikowany wzór, który nie będzie "pożerał" cennej przędzy :-)
Polub mnie i dołącz do moich obserwatorów :-)
piątek, 26 kwietnia 2019
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
niedziela, 21 kwietnia 2019
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)