Polub mnie i dołącz do moich obserwatorów :-)

sobota, 25 kwietnia 2015

Szara sukienka z włóczki Red Heart Bella

Dzisiaj prezentuje pierwszą rzecz wydzierganą z włóczki firmy Red Heart, którą otrzymałam w prezencie do przetestowania od firmy Coats kliknij tutaj


Sukienka ma kolor popielaty lub jak kto woli jasny szary. Ponieważ nie wiedziałam ile zużyje włóczki na wykonanie sukienki, dodałam włóczkę w kolorze białym co przy okazji dodało blasku, szyku i elegancji. 


Dół sukienki oraz dekolt i ramiona wykończyłam szydełkiem, nie chciałam robić tradycyjnego splotu ściągaczowego, którym zawsze wykańczam sweterki. Chciałam aby sukienka była bardzo dziewczęca pomimo mało dziewczęcego koloru  co według mnie osiągnęłam idealnie.


Na środku przodu do ozdoby dodałam małą szydełkowa różę, którą też wykonałam oczywiście własnoręcznie :-) Róża okazała się strzałem w dziesiątkę i jest dopełnieniem całości.


Sukienkę zrobiłam na drutach kwadratowych nr 4 firmy KP, które w rzeczywistości odpowiadają swoją grubością drutom nr 3,5 (na temat tych drutów moją opinią podzielę się z Wami innym razem).

W kilku słowach chcę z Wami podzielić się moją opinią na temat włóczki Red Herat Bella. 


Włóczka Red Heart Bella zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie:

  • po pierwsze jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku
  • jest to włóczka akrylowa 100 g=300 m a więc idealnie nadaje się na sweterki, czapeczki, szale czy chusty
  • w porównaniu do innych włóczek akrylowych Red Heart Bella ma delikatny włos co według mnie sprawia, że jest lekko puszysta 
  • włóczka bardzo równa nie ma odcinków raz grubszych raz cieńszych - jest to bardzo duży plus
  • na internecie znalazłam tą włóczkę także w innych atrakcyjnych kolorach co jest bardzo ważne jeśli chcemy zrobić np szal czy sweter z kilku kolorów tej samej przędzy
  • włóczka jest wydajna na sukienkę dla rocznej dziewczynki zużyłam ok 75 g
  • Red Heart Bella bardzo elastycznie i gładko przesuwa się na drutach - cecha bardzo istotna przy dzierganiu
  • i na koniec mała niespodzianka, którą wyczytałam z metki - włóczka wyprodukowana jest w Indiach ;-) (jak dla mnie to nie tylko nowość ale i zaskoczenie).
Muszę też przyznać, że sprawdziłam na internecie cenę i jestem bardzo ale to bardzo mile zaskoczona ok 7 zł za motek 100 g.
Znalazłam też jeden minus taki trochę wyszukany na siłę ale jednak. W moim mieście włóczkę tą ciężko jest kupić: po pierwsze brakuje prawdziwego salonu włóczkowego, po drugie w pasmanteriach, które są królują głównie włóczki innych producentów a wybór i tak jest nie wielki.

Z resztki szarej włóczki (ok 25 g) planuję wydziergać  do sukienki jakiś dodatek. 
 
Jeżeli jesteście zainteresowani moimi pracami bardzo proszę o kontakt na maila ;-)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Weekendowy pech

Dzisiejszy post nie będzie związany bezpośrednio z moimi robótkami a raczej z pechem jaki mnie w ostatnich dniach dopadł. Pod koniec zeszłego tygodnia mój komputer został zainfekowany przez wyjątkowo paskudnego wirusa, który zrobił w moim komputerze delikatnie mówiąc spustoszenie. Dzisiaj już podchodzę do wszystkiego w miarę spokojnie ale były ciężkie chwile. Z pomocą znajomych a w zasadzie dzięki pomocy męża mojej koleżanki po kilku godzinach pozbyłam się paskudztwa z mojego komputera. Niestety radość pomieszała się z wściekłością i goryczą. Wszystkie dane na moim komputerze zdjęcia, dokumenty, wzory robótkowe, materiały na bloga w tym te których jeszcze nie opublikowałam zostały uszkodzone przez wirusa. Aby je odzyskać mam wpłacić ok 680 dolar oczywiście nie daje mi to 100% gwarancji odzyskania danych. Tak więc ze łzami w oczach próbuję mieć uniesioną głowę ale przyznaje że nie jest lekko. Wszystkie moje dokumenty w tym dot. mojej pracy wszystkie moje zdjęcia z różnych chwil w moim życiu wszystko co dot. bloga poszło sobie siną dal. Jakby było mało wirus zablokował ustawienia do routera przez co nie miałam dostępu do internetu. Po kilkunastu godzinach, trzech rozmowach z operatorem mam internet WOW.

Gdyby nie moje dziergające przyjaciółki, ich pomoc i ogromne poczucie humoru waliłabym głową w ścianę. Dziękuję, że wczoraj byłyście i dzięki pomocy Waszych mężów pozbyłam się "dziada", którego podesłały mi inne mniej życzliwe osoby. No cóż materiały na bloga będę zbierać od nowa, z utratą reszty muszę się pogodzić. Celina proszę podziękuj jeszcze raz mężowi za pomoc. Następnym razem jak się spotkamy to ja przynoszę porto. Pozdrawiam całą ekipę robótkową i ich cierpliwych mężów ;-)

czwartek, 16 kwietnia 2015

Moja przygoda z Firmą Coats

Duma i radość dzisiaj mnie rozpiera a wszystko za sprawą niespodzianki jaką otrzymałam od firmy Coats. Firma Coats dostrzegła mojego bloga i zachwyciła się moimi pracami  tak bardzo, że postanowiła przesłać mi pakiet testowy zawierający próbki wybranych włóczek Red Heart oraz akcesoria do dziergania marki Milward. 


Przyznam się, że od trzech godzin siedzę i nie jestem w stanie nic zrobić ponieważ cały czas zachwycam się bogactwem jaki otrzymała a jest naprawdę czym.
19 motków włóczek każdy w innym kolorze. Mało tego że mam kolorowy zawrót głowy to włóczki są różnego rodzaju i różnej grubości od cienkich po bardzo grube.


Radość tym większa, że do tej pory nie miałam okazji wypróbować włóczek firmy Red Heart. Nigdy też do tej pory nie miała włóczek aż tak grubych, jak te które otrzymałam.


Ta różowa to włóczka Red Heart Grande 150 g=42 m, natomiast druga włóczka (brązowa) to Red Heart Lisa Big 200 g=120 m. Obie włóczki w rzeczywistości mają troszkę inne odcienie niż te prezentowane na zdjęciu (za oknem  jest dość pochmurno co niestety ma wpływ na moje fotografie).

W moim pakiecie testowym znalazły się także włóczki o dość odważnych kolorach :-)  Przy okazji firma Coats postawiła mi wysoko poprzeczkę ponieważ włóczki, które otrzymałam chcę wykorzystać w konkretnych projektach a nie tylko wrzucić na druty i sprawdzić jak się z nich dzierga. Sam jestem ciekawa co wymyśle i co z tych włóczek powstanie .


Włóczka pomarańczowa to Red Heart Heads Up 100 g=97 m, zielona w rzeczywistości bardziej rażąc to Red Heart Reflective 100 g=80 m.

Muszę się jeszcze pochwalić cieniowanymi włóczkami, które bardzo przypadły mi go gusty.


Włóczka w kolorze piaskowo bordowym to Red Heart Team Spirit 100 g=155 m. Zachwyciła mnie bardzo ciepła kolorystyka tej włóczki. 
Natomiast ta druga włóczka  to Red Heart Boutique Unforgettable 100 g= 256 m


Jako ostatnią włóczkę chciałam Wam pokazać fioletową Red Heart Sparkle Soft 100 g=170 m, z dodatkiem lekko połyskującej srebrnej niteczki. 



Firma Coats zadbała również o dobór odpowiednich akcesoriów firmy Milward, które idealnie dobrała do przesłanych dla mnie włóczek.


Trzy pary drutów prostych w różnych rozmiarach. Aluminiowe nr 4 i plastikowe nr  6 i 10 (moje pierwsze tak grube druty tym bardziej cieszą) oraz aluminiowe druty do skarpet nr 3, o długości 30 cm - pierwszy raz takie widzę więc niespodzianka trafiona w 100%.


Mój pakiet testowy został jeszcze wzbogacony o parę liczników rzędów, cztery końcówki do drutów (przydadzą się na 100%), aluminiowe szydełko nr 4 (wreszcie mam porządne szydełko w tym rozmiarze) oraz dwie agrafki do łapania oczek z czego się bardzo cieszę bo mam już dwie właśnie z firmy Milward i planowałam zakup kolejnych :-)

W następnym poście przedstawię Wam pozostałe włóczki oraz materiały marketingowe i foldery z darmowymi wzorami.

Na tema samych włóczek ich właściwości, cech i składu będę pisać przy  konkretnych projektach do których wykorzystam włoczki Red Heart.
A może Wy mamcie jakieś doświadczenie z tymi włóczkami lub akcesoriami firmy Milward? Jeśli tak to podzielcie się swoją opinią i piszcie komentarze.

sobota, 11 kwietnia 2015

Zestaw podkładek + serwetka

Zrobiłam taki oto komplet na prezent składający się z sześciu podkładek pod filiżanki i jednej serwetki.


Całość wykonałam szydełkiem nr 3 z dość grubego kordonka Filo di scozia (50 g=200 m), który kupiłam całkiem przypadkowo na wyprzedaży w mojej ulubionej pasmanterii u Pani Krysi kliknij tutaj
Kordonek ma kolor ecru (niestety nie widać tego na zdjęciach) i jest bardzo przyjemny w dotyku (100% bawełny).



Wzór na serwetkę znalazłam na internecie. W moich planach miała to być większa podkładka pod dzbanek. W trakcie szydełkowania okazało się, że większa podkładka będzie mniejszą serwetką (grube szydełko i gruby kordonek zrobiły swoje).





Wzór na mniejsze podkładki też znalazłam na internecie, jednak został on przeze mnie lekko zmodyfikowany tak aby osiągnąć odpowiednia wielkość (zdjęcie niżej prezentujące wzór jest bez moich modyfikacji).




Z całości jestem bardzo zadowolona i mam nadzieje, że obdarowanej osobie też się spodoba ;-)

czwartek, 9 kwietnia 2015

Druty Knit Pro

Od dłuższego czasu marzyłam o nowych, dobrej jakości drutach z wymiennymi żyłkami. Bardzo szybko podjęłam decyzję że będą to druty firmy Knit Pro. Później były wątpliwości czy decyzja jest słuszna ponieważ na różnych forach były różne czasami skrajne opinie co do jakości tych drutów.  Zaczęłam rozważać zakup drutów firmy Addi, które są łatwiejsze w łączeniu i mają dożywotnią gwarancję. Ostatecznie postanowiłam zaryzykować i kupić druty Knit Pro. 
W tym momencie pojawił się kolejny problem jakie druty wybrać: metalowe a może akrylowe są jeszcze bambusowe i drewniane z drzewa różanego a może z drzewa brzozowego. Jakby było mało to ta firma ma jeszcze druty karbonowe i druty o przekroju kwadratu. Uffff wybór ciężki tym bardziej że te druty nie należą do tanich akcesoriów dziewiarskich a biorąc pod uwagę cenę to oczekiwania są bardzo duże.  W końcu podjęłam decyzje i kupiłam zestaw drutów wymiennych Knit Pro "Comby Sampler I". Ufff!!!!!!


Jest to zestaw drutów mieszanych, którego zakup daje możliwość wypróbowania trzech rodzajów drutów, w trzech rozmiarach. W skład zestawu wchodzą:

  • druty metalowe - Nova Metal - 4,0 mm
  • druty drewniane - Symfonie Wood - 5,0 mm
  • druty akrylowe - Spectra - 6,0 mm
  • 2 żyłki o długości 60 cm i 100 cm
  • 2 klucze łączące
  • 4 końcówki
Komplet uzupełnia winylowa torebka zapinana na zatrzask, która posiada 3 przegródki służące do segregowania drutów.



Ten zestaw okazał się strzałem w dziesiątkę. Dał mi możliwość wypróbowania drutów w różnych rozmiarach a także drutów zrobionych z różnych materiałów.

Moje pierwsze i bardzo pozytywne wrażenia dot. ciężaru całego zestawu. Druty firmy Knit Pro są bardzo lekkie.  Na dodatek są ciepłe i przyjemne w dotyku. Łączenie żyłek z drutami wcale nie jest skomplikowane. Przy łączeniu należy tylko pamiętać o użyciu kluczyka (dołączony jest do zestawu), który daje nam gwarancje, że druty w czasie robótki nie rozkręcą się . Kolejny plus to końcówki drutów, faktycznie są one bardzo ostre co według mnie ułatwia pracę. Absolutny hit tych drutów to żyłki, które się nie skręcają i nie układają w "ósemkę" podczas dziergania. Zwykłe druty na żyłkach próbowałam na różne sposoby prostować i niestety zawsze ponosiłam porażkę a maje nerwy były wystawiane na wysoką próbę. Miejsca gdzie są łączone druty z żyłką są idealnie dopasowane i nie stanowią żadnego problemu podczas pracy a włóczka przesuwa się bardzo gładko.


Najbardziej do gustu przypadły mi druty metalowe - Nova Metal, które mają bardzo gładką wręcz satynową powierzchnię dzięki czemu robótka na nich "śmiga". 

Druty drewniane - Symfonie Wood, zachwycają przede wszystkim swoja kolorystyką i wzorami. Zrobione są z utwardzonego drzewa brzozowego. Są one minimalne mniej śliskie niż druty metalowe.

Druty akrylowe - Spectra, najmniej śliskie z tego kompletu natomiast najbardziej odpowiednie do śliskich włóczek lub dla osób początkujących.

Dodatkowo do kompletu z ciekawości dokupiłam sobie druty karbonowe (nr 4,75 mm), które są wyprodukowane z zaawansowanego technologicznie włókna węglowego a końcówki drutów zrobione są z niklowanego mosiądzu.


Są to bardzo wytrzymałe druty, lekkie, elastyczne i przyjemne w dotyku. Mają tylko jeden minus są czarne i ciężko się na nich dzierga z ciemnych włóczek szczególnie wieczorem. Więcej minusów nie dostrzegam i ogólnie je polecam.

Druty Knit Pro oczarowały mnie do tego stopnia że mój zestaw w zeszłym tygodniu powiększył się o kolejny komplet. Jak go przetestuję to podzielę się z Wami moimi uwagami.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Ażurowy, granatowy szal

Z utęsknieniem czekamy na wiosnę, za oknem mamy niską temperaturę i od czasu do czasu sypie śnieg. Dla mnie jest to ostatnia okazja do zaprezentowania zimowego szala jaki zrobiłam dla mojej koleżanki ;-)


Moja koleżanka poprosiła mnie o zrobienie granatowego szalika na zimę, który miał być uzupełnieniem zimowej czapki w kolorach ecru i granat.

Zrobienie granatowego damskiego szala z lekko sztywnej wełnianej włóczki okazało się dla mnie dużym wyzwaniem. Zależało mi na tym aby włóczka w gotowej robótce była jak najmniej sztywna i szorstka a granatowy kolor nabrał bardziej kobiecego akcentu.



Szalik zrobiłam na drutach o jeden nr grubszy niż zaleca producent, dzięki temu jest bardziej miękki i delikatny. Natomiast damski charakter podkreśliłam ażurowym wzorem, który nadał dodatkowej lekkości.



Szalik ma długość ok 180 cm i szerokość ok 35 cm, dzięki czemu można się nim dobrze otulić. Oficjalnie mogę ogłosić, że sezon zimowy w moich robótkach uważam za zakończony. Jeżeli jednak będzie ktoś chętny na zimową ręcznie robioną czapkę lub szalik zachęcam do wysłania wiadomości do mnie na maila.

sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołych świąt


Pomalutku, przez podwórze 
idą sobie dzieci kurze. 
Jedne w kropki, drugie w ciapki, 
inne w malowanki
 bo to miały być 
świąteczne pisanki.

Radosnych Świąt Wielkanocnych!!!


P.S.
Dziękuję wszystkim za życzenia i miłe komentarze :-)

Wielkanocne kokoszki

Dosłownie w ostatniej chwili przed świętami udało mi się zrobić kolorowe, ażurowe kokoszki.


Po zrobieniu czapeczek nie miałam już czasu na wykonanie innych ozdób wielkanocnych.  Jednak ten wzór, który znalazłam na internecie kliknij tutaj tak mi się spodobał że nie mogłam go sobie odpuścić.



Kokoszki były wczoraj wykańczane, późnym popołudniem naciągane i usztywniane, dzisiaj suszone suszarką do włosów :-) a teraz są niezwykłą ozdoba mojego stołu.




Chciałam podziękować autorce bloga http://splocik.blox.pl/2009/02/Wielkanocna-kokoszka.html za udostępnienie wzoru i bardzo czytelny opis :-) 

piątek, 3 kwietnia 2015

Wielkanocny kolorowy zawrót głowy - czapeczki na pisanki cz 2

Dzisiaj  zgodnie z obietnicą prezentuję bardziej kolorowe czapeczki na pisanki. Świeża produkcja kolejnych 15 sztuk została zakończona wczoraj wieczorem.


Zrobienie świątecznych ozdób jest dobrym sposobem nie tylko na udekorowanie stołu i mieszkania ale także na wykorzystanie różnego rodzaju i różnych kolorowych włóczek jakie zostają nam z innych robótek.



 Jak znajdę chwilkę czasu to wieczorem jeszcze zrobię kilka czapeczek tak na wszelki wypadek gdyby ktoś jeszcze w ostatniej chwili chciał ozdobić swój wielkanocny koszyczek ;-)


czwartek, 2 kwietnia 2015

Czapeczki na pisanki

W tym roku zrobiłam mnóstwo czapeczek na pisanki. Moi najbliżsi tak szybko je zabierają że nie mam czasu na zrobienie zdjęć. 
Na szczęście udało mi się sfotografować w ostatniej chwili specjalne zamówienie moich przyjaciół. 


Jeśli patrząc na zdjęcie wyżej macie jakieś skojarzenia ze sportem to się nie mylicie. Dla mniej zorientowanych - zostałam poproszona o zrobienie czapeczek na pisanki w barwach Ruchu Chorzów.


Zamówienie wydało mi się na tyle ciekawe i oryginalne że z wielka ochotą przystąpiłam do pracy.


Mamy jeszcze dwa dni do świąt i dopiero teraz zaczynam robić czapeczki dla siebie - bardziej kolorowe. Mam nadzieję że zdążę się nimi pochwalić :-)

środa, 1 kwietnia 2015

Nowe gazetki robótkowe ;-)

Za każdym razem kiedy robię większe zakupy zaglądam również do kiosku z gazetkami. Muszę bardzo się pilnować, żeby nie kupować nowych gazetek co nie jest łatwe ale raz na jakiś czas powiększam swoje zbiory. Wczoraj postanowiłam skusić się na nowości i kupiłam dwie gazetki jedną drucianą z wzorami na sweterki dla dzieci i drugą szydełkową.




Gazetka szydełkowa to to głównie inspiracje dot. ozdabiania wnętrz. Mnie akurat zaciekawiły truskawkowe podkładki i szydełkowe kwiaty. W tym numerze można znaleźć też wzory poduszek w kształcie sowy, obrusy  czy małe firanki.

Druga gazetka jest dla mnie bardziej interesująca - zawiera opisy ubranek na drutach w rozmiarach 62-104 czyli dla najmłodszych.  Można  w niej znaleźć wzory na sweterki, sukienki, płaszczyki a także czapeczki. 





Koniecznie muszę pomyśleć o nowym miejscu do przechowywania moich gazetek bo moje zbiory rosną i rosną.... Pozdrawiam gorąco wszystkich tu zaglądających :-)