Moje życie nie jest już takie jakie było przed 24 czerwca. Zmieniło się wszystko.
Jestem osobą, która prawie nie widzi na prawe oko a to co widzę jest
bez koloru, ostrości i powyginane.
Nie widzę w ciemności, jest to bardzo uciążliwe szczególnie teraz kiedy dzień jest krótki.
Niestety lekarze nie dają mi żadnych szans na odzyskanie wzroku wręcz mówią, że będzie gorzej, mam uszkodzona siatkówkę. Wiedziałam, że muszę uważać na oczy bo odziedziczyłam po mamie zwyrodnienia żółtej plamki (moja mam całkowicie straciła wzrok).
Okulistykę odwiedzałam bardzo często, tym bardziej nie mogę się pogodzić z tym, że lekarze zbagatelizowali obrzęk żółtej plamki mojego prawego oka i przyspieszyli utratę wzroku.
Przepłakałam cały lipiec, sierpień i wrzesień. O lękach i panicznym strachu, który towarzyszy mi przez całą dobę nawet nie chcę pisać.
Nie wiem jak długo będę widzieć, mój wzrok się pogarsza dlatego postanowiłam wykorzystać to co mam i od października zaczęłam robić świece, którymi obdarowuję
rodzinę i znajomych.
Jutro postaram się zaprezentować Wam moje świąteczne świece.
Jestem ciekawa czy przypadną Wam do gustu.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz